czwartek, 6 czerwca 2013

Tajemniczy Olejek

Kilka słów ode mnie. Po pierwsze przepraszam was za tak długą nieobecność. Teraz koniec roku, ciągłe poprawki i takie tam. Niestety nie mam dla was dzisiaj nowego rozdziału, ponieważ z moją weną jest coś nie tak. Nie mam motywacji, aby napisać kolejny rozdział. Jednak, abyście się nie nudzili publikuję dzisiaj krótkie opowiadanie, które napisałam jakiś czas temu na lekcję polskiego do szkoły. Może to nie to samo co rozdział, ale może również wam się spodoba, coś z "innej beczki". Proszę o wasze komentarze, bo nwm jak długo potrwa mój brak weny ;(

_______________


     Agent federalny Adam Reid właśnie jechał swoim czerwonym kabrioletem na miejsce zbrodni. Był to wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna, o czekoladowych oczach i równie ciemnych włosach. Na jego twarzy widać było kilkudniowy zarost.
     Jakiś mężczyzna znalazł swoją żonę martwą w łazience. Po niedługim czasie Reid dojechał na miejsce. Wszyscy już czekali.
     - Ofiara to Miranda Long. Świeżo upieczona mężatka. Nienotowana, właścicielka domu pomocy społecznej. Miała 32 lata - poinformował jeden z policjantów, o nazwisku Deck.
     - Dzięki Frank - odparł Reid. - Co macie? - zadał pytanie podchodząc do ekipy.
     - Przesłuchałem męża - zaczął jeden z agentów. - Twierdzi, że nie było go do południa w domu.
     - Ktoś może to potwierdzić?
     - Jego sekretarka, niejaka Anna Cane.
     - Coś jeszcze?
     - W kuchni wylał się olejek spożywczy…- dodał Erick North, współpracownik agenta Reida, który zajmował się próbkami i badaniami toksykologicznymi.
     - Jaki olejek?
     - Migdałowy… Nie ma to jednak chyba aż tak dużego znaczenia.
     - Może z kimś walczyła? - zasugerowała policjant Deck.
     - Może - odrzekł, zamyślony Reid oddalając się, po czym wszedł w głąb mieszkania. Z korytarza wchodziło się do salonu, a następnie do kuchni. Klęczała w niej Kate Hand, pani koroner, która pełniła tę funkcję w siedzibie FBI.
     - Byłaś taka młoda, miałaś całe życie przed sobą…- szeptała.
     - Kate? - przerwał jej agent Reid.
     - Adamie, to bardzo dziwne. Ta kobieta nie ma śladów pobicia ani postrzału. Nie mam najmniejszego pojęcia co jej się mogło stać, przynajmniej do czasu sekcji.
     - Kiedy zginęła?
     - Niedawno, może godzinę temu.
     - Rozumiem - Adam rozglądnął się po łazience. Na podłodze leżała butelka, z której wylał się olejek. Reid wziął próbkę tego płynu i wyszedł.
     - Erick, zbadaj to - powiedział wręczając mu probówkę.
     - Jasne - odparł  chwytając olejek i już się oddalał.
     - Ściągnij również tą sekretarkę, niech ktoś ją przesłucha - zawołał za nim Reid.
     - Oczywiście.
     Po chwili był już w firmie męża ofiary. Po drodze wezwał agenta federalnego z głównej komendy, aby ten przesłuchał świadka zbrodni.
     - Pani Anna Cane?- zapytała czarnoskóry agent.
     - Tak, o co chodzi?
     - Pojedzie pani z nami. Chcemy zadać kilka pytań na temat właściciela firmy - dodał Erick.
     - Dobrze tylko wezmę płaszcz...
      Po niedługiej chwili agent przesłuchiwał już sekretarkę.
     - Czy pan Long kłócił się z żoną? - zapytał.
     - Nie. Byli zgranym małżeństwem, bardzo się kochali.
     - Znała pani Mirandę Long?
     - Nie osobiście, ale Bill... To znaczy pan Long, dużo o niej opowiadał.
     - Bill?- zauważył agent podejrzliwie.
     - Znam go od liceum więc po pracy jesteśmy na "ty". Dlaczego uważacie, że jego żonę zamordowano? Przecież to mógł być zwykły wypadek - odpowiedziała obojętnym tonem. Sprawiała wrażenie, jakby śmierć Mirandy Long wcale jej nie poruszyła.
     - Sprawdzamy wszystkie możliwości pani Cane - odpowiedział agent.- Od ilu lat pracuje pani w firmie pana Long'a?
     - Od czterech.
     - Na razie to wszystko, ale proszę nie opuszczać miasta - zakończył.

     - Adam!- krzyknął Erick widząc szefa na korytarzu.
     - Co się stało?
     - Anna Cane, ta sekretarka, odbyła już przesłuchanie, nie jestem pewny, ale wydaje mi się, że jej relację z Longiem to coś więcej niż koleżeństwo wynikające z pracy.
     - To ciekawe…- Reid nie dokończył zdania gdyż jego oczom ukazała się piękna dziewczyna. Miała długie, miodowe włosy, które spływały lśniącymi pasmami po ramionach. Po chwili Adam zorientował się, że kobieta zmierza w jego kierunku.
     - Witam panie Reid, mam na imię Monica Stone i właśnie zaczynam tutaj swoja pracę jako agentka federalna - przywitała się promiennym uśmiechem i pokazała agentowi swoją odznakę. Reid pomyślał wtedy, że kobieta ma bardzo hipnotyzujący wzrok. Mężczyzna zaniemówił chwilowo.
     - Dobrze, a więc zapraszam od razu do obowiązków. Mamy dziś na głowie niewyjaśnioną śmierć żony znanego biznesmena - odparł jej z lekkim uśmiechem. Po chwili Erick odszedł od dwójki agentów, a Reid wyjaśnił Monice całe zdarzenie z ranka. - Właśnie miałem odwiedzić panią koroner, proszę iść za mną.
     Gdy doszli do prosektorium dziewczyna szybko przedstawiła się kobiecie w białym fartuchu.
     - Dzień dobry, nazywam się Monica Stone i od dzisiaj jestem tutaj agentka federalną - uśmiechnęła się.
     - Witaj - pani patolog odwzajemniła uśmiech - Jestem Kate.
Agentka Stone zaczęła przyglądać się ciału kobiety, które leżało na metalowym stole.
     - Rozcinaliście już jamę brzuszną? - zapytała wciąż patrząc na ofiarę.
     - Właśnie miałam to zrobić - odpowiedziała z zaciekawieniem Kate.
     - Co to za sińce? - zauważył Reid. - Gdy znaleziono ją w łazience nie było ich.
     - Zaraz, zaraz…- odparła na to Monica. - Rozetnij jej brzuch.- Ponagliła panią koroner.
     Agent Reid popatrzył na nią z pode łba i przymknął powieki w charakterystyczny dla siebie sposób. Widać było, że nie miał pojęcia, co agentka zamierza, co sprawiało u niego większą ciekawość. W oczach agentki Stone pojawiły się iskierki fascynacji. 
     Kate przecięła jamę brzuszną denatki. Gdy tylko oderwała skalpel od ciała, po całym prosektorium rozeszła się woń gorzkich migdałów. 
     - Wiedziałam - zachwyciła się Monica. - Ta kobieta została otruta nitrobenzenem!
     - Skąd wiesz, że to będzie nitrobenzen? - zapytał agent Reid. 
     - Zanim zostałam agentka federalną studiowałam medycynę, a dokładniej toksykologię - dziewczyna uśmiechnęła się nieznacznie.
     - Więc mamy do czynienia z morderstwem - podsumował Adam.
     - Nie ma co do tego wątpliwości - przytaknęła Kate, odkładając skalpel na tacę.
     - Tylko teraz pytanie jak trucizna znalazła się w ciele ofiary? - zastanowiła się na głos Monica.
     - Z tego co pamiętam, nitrobenzen rozpuszcza się w alkoholu etylowym i olejkach.
    - W kuchni był wylany spożywczy olejek migdałowy... - zauważył Reid.
    - To było najprawdopodobniej narzędziem zbrodni. Ofiara musiała go spróbować, tak dostał się do jej organizmu i spowodował rozległe zatrucie narządów wewnętrznych - dodała Monica.
     - Erick miał zbadać olejek, trzeba sprawdzić czy to zrobił - Adam wyszedł z prosektorium, a Monica podążyła za nim.
     - Erick? - Spytał ciemnowłosy agent otwierając drzwi laboratorium.
     - Adam, właśnie miałem do ciebie iść. Nie było łatwo jeśli chodzi o ten olejek...
     - Wytłumacz.
     - Coś z nim nie było w porządku, od samego początku. Dopiero przed chwilą udało mi się wyodrębnić substancję, która tam nie pasowała.
     - Nitrobenzen - przerwał Adam.
     - Tak, skąd wiedziałeś? - spytał zaskoczony blondyn.
Reid odszedł trochę na bok i w ten sposób odkrył ukrywającą się za nim Monicę.
     - To dzięki mnie. Zorientowaliśmy się przy sekcji zwłok. Nazywam się Monica Stone i będę tutaj pracować -  dziewczyna wyciągnęła rękę na przywitanie.
     - Miło cię poznać, jestem Erick North - uścisnął jej dłoń z uśmiechem.
     - Trzeba znaleźć tą butelkę - przerwał poważnie Reid.
     - Nie trzeba - zaprzeczył szybko toksykolog. - Mam ją już u siebie.
W Laboratorium, Erick szukał na butelce odcisków palców. Po paru przejechaniach miotełką po opakowaniu ujawnił się obiekt jego poszukiwań.
     - Masz coś? - zapytał Adam wchodząc do pomieszczenia.
     - Tak, właśnie sprawdzam do kogo należy ten ślad... Odcisk pochodzi od sekretarki męża ofiary - zdziwił się North.
     - Wracamy do Anny Cane... Trzeba ją tu ściągnąć.

     - Nie powiedziała nam pani wszystkiego - zaczął agent Reid podczas przesłuchania.
     - Nie rozumiem - odpowiedziała Anna Cane.
     - Miała pani romans z mężem ofiary.
     - Niby skąd to wiecie?
     - Pewien pracownik widział jak zachowywała się pani w obecności pana Long'a.
     - To jeszcze nic nie znaczy - próbowała się bronić kobieta.
     - To jeszcze nie koniec. Panią Long otruto nitrobenzenem, który był dodany do jej olejku. Na butelce były pani odciski.
     - Dobrze miałam romans z Billem, ale nie zabiłam jego żony!
     - To skąd te odciski?
     - Chciałam to załatwić pokojowo. Kupiłam jej ten olejek, żeby ją przebłagać.
     - W jakiej sprawie?
     - Chciałam, żeby wzięła rozwód z Billem. W ten sposób moglibyśmy być razem! Ona jednak nie chciała mnie słuchać ! Wzięła olejek i zamknęła mi drzwi przed nosem!
     - Czy ktoś miał dostęp do tego olejku?
     - Nie mam pojęcia. Przez jakiś czas leżał u mnie w domu. Mam jednak jedną ważną informację!
     - To znaczy?
     - Miranda Long miała także romans z Chrisem, moim mężem...
     - Więc dlatego zamordowała pani Mirandę? Dla zemsty na niej za romans z mężem? - podszczypywał ją agent Reid.
     - Nie! Przecież już wam mówiłam! - zaparła się Anna.
     - Dziękuję. Na razie zostanie pani zatrzymana.
Reid wyszedł po chwili z pokoju przesłuchań i wyjął telefon.
     - Deck? - powiedział do policjanta, gdy ten odebrał komórkę.
     - Znajdź Chrisa Cane i przyprowadź go tutaj - potem rozłączył się szybko i ruszył w stronę swojego gabinetu.

     - Panie Cane - zaczęła Monica. - Dlaczego zabił pan Mirandę Long?
     -Cc-co?! - zdziwił się Chris.
     - Wszyscy już wiedzą. Nie musi pan tego ukrywać.
     - Mogę prosić wodę? - mężczyzna popatrzył na Monicę wystraszonym wzrokiem.
     - Oczywiście - agentka Stone podała mu butelkę z wodą. - Może zaczniemy inaczej. Wiedział pan o romansie Anny, pańskiej żony z mężem Mirandy Long, Billem?
     - Tak…- wyszeptał.
     - Niech pan kontynuuje.
     - A dostanę mniejszą karę? - dopytywał z nadzieją.
     - Przyznamy, że pan z nami współpracował, ale proszę na wiele nie liczyć - zwrócił się do niego Reid.
Mężczyzna odetchnął ciężko i zaczął opowiadać.
     - Dowiedziałem się o romansie Anny dwa tygodnie temu. Chodziłem za nią i obserwowałem. Niedługo potem zauważyłem, że jest to mąż Mirandy. Anna chciała się ze mną rozwieść, żeby mogła być z tym palantem. Wiedziałem, że kupiła najdroższy olejek, który miała zamiar wręczyć Billowi. Byłem wściekły! Do olejku dodałem nitrobenzenu.Wiedziałem, że moja żona tego nie zauważy. Nie wiedziałem jednak, że olejek trafi w ręce Mirandy! Byłem przekonany, że niesie go dla tego "pana prezesa" od siedmiu boleści! Jednak nawet jej śmierć wyszła mi na rękę, ponieważ podejrzenia padły na Annę.
     - Niestety nikt nie stoi ponad prawem, panie Cane - powiedziała Monica z triumfem wymalowanym na twarzy.
     - Zabrać go i wypuścić Annę Cane z aresztu federalnego - rozkazał strażnikom Adam Reid.
     - Skąd wiedzieliście, że się przyzna?- zapytał Eric kilka chwil po fakcie.
     - Wyglądał na zestresowanego, wystarczyło się z nim trochę pobawić - zaśmiała się Monica i spojrzała porozumiewawczo na Adama Reid'a.
     - Nie chciałbym być twoim wrogiem - odparł śmiejąc się głośno Erick. - Adam, ale jak się domyśliłeś, że Anna, ta sekretarka ma męża? - zwrócił się do agenta.
     - Miała odcisk po obrączce na palcu serdecznym - przyznał z dumnym uśmiechem. Był zadowolony z siebie, że zauważył tak istotny szczegół.
     - Monico? - zatrzymał na chwilę złotowłosą kobietę, która już oddalała się w towarzystwie Ericka i innych agentów.
     - Tak? - odwróciła się przez ramię na dźwięk swojego imienia.
     - To było długie śledztwo, a jakby na to nie patrzeć, jesteś tutaj dopiero pierwszy dzień - uśmiechnął się trochę nieśmiało. - Może miałabyś ochotę na koleżeński kubek kawy na dobry początek znajomości? - zaproponował. Dziewczyna uśmiechnęła się po chwili szeroko i skinęła głowa twierdząco. Zawołała na pożegnanie za oddalającą się już grupą nowych znajomych, po czym opuściła budynek w towarzystwie Adama Reida.


Dzięki, za przeczytanie i jeszcze raz proszę was o opinię :)

25 komentarzy:

  1. Opowiadanie zaje*iste. Taki kryminał, odskocznia od czytania o wampirach. Mam nadzieję na szybki powrót weny :3.
    Zapraszam też do mnie! Możliwe, że dziś/jutro kolejny rozdział ;-)
    http://zycie-wieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba :3
    Mam nadzieję, że wena szybko wróci, bo nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału (:
    Dziękuję za komentarz u mnie, pozdrawiam <333
    tvd-sickoflove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie nowy odcinek :
    http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com/


    Na razie nie mam czasu żeby przeczytać, ale postaram się znaleźć chwile jak będę w pracy :D To dam znać czy mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam
    Serdecznie zapraszam na nowy rozdział do mnie. :)
    http://67igrzyskaoczamijulites.blogspot.com
    Pozdrawiam.
    Julites

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow o.o mam nadzieję, że dali ci celujący bo ja wystawiam nie 6, a 10 <3 Wspaniałe opowiadanko ;) Ohh wiem jak to jest te poprawy itd... -.- xD Oby wena szybko wróciła. Ja potrzebowałam tygodnia wolnego, a oto rezultaty !
    XII rozdział, na który serdecznie zapraszam :P Będzie dynamika u Klaro <3 Tu masz ładną scenkę na zachętę :P
    Wtedy przypomniałam sobie o Tylerze.
    - Eee Nik? – Zapytałam nieśmiało.
    - Tak?
    - Tyler jednak żyję i wraca do miasta! – Krzyknęłam prosto z mostu i przymrużyłam oczy. Czekałam na wybuch złości. – Proszę nie zabijaj go…
    - Ale wytłumacz mi. Jakim cudem i dodatkowo niby dlaczego mam darować mu życie?! – Syknął.
    - Człowiek nie krzywdzi drugiego człowieka. – Wymruczałam ochryple.
    - Caroline?! Kiedy ty zrozumiesz?! Nie jesteśmy ludźmi! Ani ty ani tym bardziej ja! Śmierć ciągnie się za nami! Ilekroć pojawiam się gdzieś każda twarz obraca się w inną stronę, każdy się boi i ciebie i mnie. Wampiryzm wiąże się z morderstwem, a on mnie właśnie zdenerwował. Wiesz co robi potencjalny morderca? Zabija kochanie. Sprawia cierpienie. A to właśnie różni nas od ludzi. – Wykrzyczał. Rozpłakałam się i puściłam jego dłoń. Jak on mógł coś takiego powiedzieć.
    - Wiesz Klaus. Rebekah miała rację. Bawisz się mną, nie obchodzę cię i na niczym ci nie zależy. Owszem sprawiasz cierpienie, ale przeważnie mnie. Mimo to cię kocham ale nie potrafię tego znieść.
    - Care… - Chciał otrzeć moje łzy jednak ja odsunęłam jego rękę.
    - Jak mogłam być tak ślepa. Powiem mu prawdę. Powiem co czuję do ciebie i zostanę przy tobie, bo opuszczając nie nauczę cię niczego. Może masz te swoje tysiąc lat, ale nie wiesz nic o prawdziwym związku i o mnie. Wiesz dla czego cię nie zostawię? Bo cię kocham nawet w takim stanie. Widzisz do czego doprowadziłeś? Do szaleństwa i nawet teraz nie boję się, gdyż wciąż jestem w tobie szaleńczo zakochana. A tak już będzie… - Nie dokończyłam i pociągnęłam nosem.
    - Zawszę i na zawszę… - Wyszeptał przybliżając się do mnie. – Nie zabiję tego idioty dla ciebie. – I nasze usta złączyły się w pocałunku, a ulewny deszcz oblewał nas. Na niebie się błyskało i wszystko było tak jak na filmach…
    http://tvd-tylko-moj-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do siebie na nowy rozdział :) Nie ukrywam że liczę na twoją opinię :) Zapraszam na mysticfallskrainamarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejcik ;* chcialam cie zaprosic na http://zielona-zwiastunownia.blogspot.com/?m=1 co to? Jest to zwiastunownia i jesli chcialabys zwiastun od nas zapraszam ;D ale kurde przypomnialam sobie ze tez montujesz xD no nic... Moze chcesz do nas dolaczyc ? Ale nie no zapraszam. Teraz musze pogrozic twojej wenie bo jesli nie wroci to zwine sie w klebek i zaczne plakac bo cche wiedziec co dalej! XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej ;*
    Chciałam tylko zaprosić na nn u mnie :
    http://historiadamaris152.blogspot.com/
    Teraz nie mam za bardzo czasu ale obiecuję że jeszcze dziś przeczytam ten rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahah będziesz kontynuowała to co tutaj napisałaś?
    Jeśli tak to z chęcią poczytam :D
    u mnie dziś nowy rozdział :)
    http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, raczej nie bedę tego kontynuować, bo to zwykła praca jednorazowa napisana na polski. Nie kryję, że zainspirowałam się CSI Miami :) Jednak nie mam zamiaru tego ciągnąć i mam nadzieję, że moja wena wkrótce powróci. Ponieważ mam bardzo dużo pomysłów na rozdziały, ale nie mam motywacji, aby w końcu je spisać..

      Usuń
  10. Ej, ja nie chce narzekać. Ale u mnie kolejny rozdział, a u Ciebie nic kochana. Dawaj dawaj. !
    i zapraszam do komentowania moich wypocin :D
    http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Okej. teraz zacznę narzekać :D Onet niedługo posądzi mnie o spam !
    4 raz komentuje ten sam post :D Wyczuwam iż nie tylko ja Cię chce zabić za tak długie oczekiwanie :)
    U mnie NOWY ROZDZIAŁ.
    http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com/
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. CZEŚĆ!
    Zapraszam na NN, na Klaro :)

    "- Znasz mnie. Oboje jesteśmy nieśmiertelni, możemy wszystko. Zbudziłem się, by być z tobą, bogini.
    - Silas.. - szepnęła przerażona."

    http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej !
    Zapraszam serdecznie na nn !
    http://mikaelsonfamily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam do mnie na NN:)
    www.delena-i-love-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na nowy blog. :)
    http://porywy-serca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej U mnie nowa notka :D Epicki zakończony rozdział z miesięczną przerwą . Mam nadzieje że się spodoba. Liczę na twoją opinię. Pozdrawiam i zapraszam na http://mysticfallskrainamarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie nowa notka :) Zapraszam :)
    http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Mogę spytać kiedy nowy rozdział??? Nie chce być wredna ale kocham tego bloga i nie moge sie doczekać!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej !
    Informuję o nowym rozdziale (drugim) :
    http://cornersee.blogspot.com/
    + dawaj szybko kolejny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominowałam cię do Liebster Award. Zapraszam; www.dziewczyna-phoenixa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej ! ;*
    Chciałam tylko powiedzieć że zostałaś nominowana przeze mnie w Liebster Award
    na :
    http://historiadamaris152.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej, kochana !
    Zapraszam na nowy rozdział opowiadania o rodzinie pierwotnych ;)
    http://mikaelsonfamily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. ej no kurwa xD GDZIE ODCINEK ?! U mnie next xD

    http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Główna
Rozdziały
Postacie
Polecam
Zapytaj!